Demokracja – EvK-L

z książki Ślepy Tor EvK-L

http://www.dialogi.umk.pl/archiwum/10/32_czarnecki.pdf

6. „Demokracja”

Ziemia może się kurczyć egzystencjalnie, ale dzięki rozwojowi .techniki, która „powiększa” i „wydłuża” ludzi, oferując im nieznaną dotychczas skuteczność i sprawiając, że zło staje się coraz bardziej kuszące od dobra3, wszystkie nasze problemy zaczną się sprowadzać do kwestii teologicznych. Człowiek z pistoletem maszynowym może uczynić więcej zła niż dzieciak uzbrojony jedynie w drobne pięści.

  1. Sprzedaje się więcej kryminałów niż hagiografii; szatan wydaje się być bardziej interesujący niż anioł, a matka Winstona Churchilla wypowiedziała potworne słowa: Żadna kobieta nie pokochała dobrego mężczyzny. Zob. Jenny, Signet American Library, New York 1972, t. II, s. 320.

Świat i ludzkość nigdy nie znajdowały się w większym niebezpieczeństwie. Nie wystarczy apelowanie o zachowanie rozumu i rozsądku, ponieważ – na co wielokrotnie wskazywałem w tej pracy – naszą epokę bez reszty opanowały dwie siły ciemności: głupota i nikczemność. Mimo woli przychodzi na myśl skład klasycznego salami, które robi się z mięsa oślego i wieprzowego. Niewykluczone, że głupota wywrze większy i znacznie groźniejszy wpływ7 na kwestię naszego przeżycia niż zło, ponieważ mamy do czynienia z fatalnym dla nas rozłożeniem sił: dzieci ciemności zawsze były mądrzejsze od dzieci światła.

Jak już powiedziano, zanik wiary powoduje wzrost politycznych namiętności, które koncentrują się raczej wokół państwa niż wokół społeczeństwa. Ideologie, z których większość jest obojętna, o ile nie wroga chrześcijaństwu, próbują wszelkimi środkami – demokratycznymi, w znaczeniu „legalnej rewolucji światowej”, lub siłowymi -zawładnąć państwem. Dla obu form przechwycenia władzy końcowy rezultat nie ma najmniejszego znaczenia. Brytyjskie i szwedzkie państwo opiekuńcze, podobnie jak III Rzesza, powstały wskutek wolnych wyborów, faszystowskie państwo włoskie zrodziło się z puczu, ZSRR i hiszpańska dyktatura wojskowa to rezultaty krwawych wojen domowych. Gdzie byśmy nie spojrzeli, zauważymy, że wszystkie nowoczesne państwa oscylują w stronę totalitaryzmu, a technika niezmiernie sprzyja tym tendencjom.

Nie wolno nam jednak zapominać, że odrodzenie europejskiej demokracji nastąpiło w cieniu notre chere merę la guillotine. Demokracja to nie „samorząd” – teologiczny nonsens1 – lecz najbardziej wszechogarniająca forma rządów, władza większości nad mniejszością, happiness ofthe greatest number, która u samych swych korzeni jest totalitarna, ponieważ żąda „upolitycznionego” społeczeństwa (niektóre państwa karzą swoich obywateli, którzy nie chodzą do urn). Współczesna tyrania też nie jest prostą monokracją: jest wybieralna i nie rezygnuje z demokratycznej „legitymizacji”. Mamy w tym przypadku do czynienia nie tylko z semantyczną bzdurą „demokracji ludowej” („ludową władzą ludu”) , ale także z państwem „jednopartyjnym”: partia to częściowe przedstawicielstwo, partia zakłada pluralizm. W naszej epoce nastąpiło jednak także pomieszanie pojęć. Jeśli Kuba, przywódca „państw niezależnych”, jest jednocześnie lotniskowcem ZSRR u wybrzeży Stanów Zjednoczonych i corocznym odbiorcą trzech czwartych miliarda dolarów płynących z Kremla, bezwiednie chwytamy się za głowę.

  1. Rządy” pojawiły się na ziemi wskutek grzechu pierworodnego, ponieważ jednostka nie była już doskonała, stała się „cząstką” skazaną na życie w społeczeństwie i państwie.

647

Totalitaryzm o różnym stopniu nasilenia charakteryzuje krajobraz polityczny całej kuli ziemskiej, wyjąwszy kraje całkowicie nierozwinięte, którym brakuje techniczno-biurokratycznego doświadczenia, aby choćby stopniowo wprowadzać totalitaryzację państwa. U nas jednak działają nie tylko siły państwowe, ale także społeczne. Wszystko zostaje „zsocjalizowane”, co można przetłumaczyć jako upaństwowienie, uspołecznienie lub nacjonalizację. Coraz trudniej wieść prywatne życie, podejmować rzeczywiście niezależne decyzje; nie być konformistą. Winna jest temu również technika, ponieważ rozwój techniczny nie tylko pozostaje w służbie państwa, ale warunkuje też liczne ustawy, rządy, przepisy, zarządzenia i kontrote-Zastanówmy się nad tym, jak wielu paragrafom podlega najzwyklejszy samochód od początku produkcji do momentu pierwszego wyjazdu na ulicę – od koncesji dla produktu i pozwolenia na produkcję dla fabryki, aż po prawo jazdy i obowiązek płacenia składek na ubezpieczenie pojazdów samochodowych. Biurokratyzacja współczesnego życia nie zna granic, musimy tylko dodać, że w państwie totalitarnym ów proces przebiega znacznie dynamiczniej niż w liberalnych demokracjach. Prawo Parkinsona o przeroście biurokracji obowiązuje na Wschodzie i na Zachodzie1.

Ogromne podatki, płacone na dobrobyt i opiekę coraz większej grupy ludności, mogą być ściągane jedynie dzięki ogromnej machinie biurokratycznej i rygorystycznym, radykalnym przepisom. To prowadzi w końcu do sytuacji, że, z jednej strony, szczególnie utalentowani i najlepiej zarabiający obywatele opuszczają ojczyznę, osiadając za granicą, przez co kraj traci najlepsze umysły (i ręce), z drugiej zaś d, którzy zostają, zaczynają żyć w taki sposób, aby jak najwięcej wyciągnąć od fiskusa. Przed każdym kolejnym zakupem pojawia się pytanie, czy będzie można go odpisać od podatku. Wszechmocne, coraz bardziej totalitarne państwo chce przywiązać do siebie poddanych i z pełną świadomością pozwala im egzystować z dnia na dzień. Inwestowanie nie ma sensu, więc z zasady wszystko się wydaje: oszczędnemu obywatelowi Zachodu grozi podatek od kapitału, a także, wskutek manipulacyjnych działań państwa, które szuka dodatkowej formy konfiskaty pieniędzy podatników, inflacja; na Wschodzie często obowiązuje zakaz nabywania dóbr inwestycyjnych takich jak złoto, dewizy, grunty i ziemia. Obywatel i państwo żyją w symbiozie: albo oboje stoją albo oboje upadają. Sprawdza się to nie tylko na Wschodzie, ale

  1. Angielski politolog Cyril Northcote Parkinson sformułował prawo, które odnosi się do organizacji formalnych typu biurokratycznego i brzmi następująco: Rość pracy rośnie wprost proporcjonalnie do czasu wyznaczonego do jej wykonania.

648

i na Zachodzie, przy czym europejskim, szkolnym przykładem państwa opiekuńczego jest Szwecja – kraj ilustrujący, jak dalece system demoliberalny, zawierający nawet pewne cechy libertynizmu, może stać się totalitarny1. Szwecja nie jest socjalistyczna w marksistowskim rozumieniu tego słowa, ponieważ „sektor publiczny” jest tu znacznie mniejszy niż w większości państw zachodnich, ale „totalny” jest system opieki i system podatkowy. Znane są przypadki obywateli Szwecji, którzy musieli zapłacić 102 procent podatku od dochodów2. „Zimny” totalitaryzm Zachodu stara się nie tylko wodzić na pasku swoich obywateli i napełniać państwową kasę, ale i tworzyć „większą równość”, przy czym nieustannie myli się pojęcia „równość” i „wolność”. System wyborczy i parlamenty traktuje się jak ostoje wolności, ale już Samuel Johnson wiedział, że egzystencjalne znaczenie mają dlań nie równość czy system parlamentarny, lecz wolność osobista: w przypadku Anglii Habeas Corpus Ac?. Musimy stale pamiętać, że „antyindywidualistyczne” są nie tylko systemy otwarte na totalitaryzm, lecz również egalitarna liberalna demokracja – zrozumieli to dwaj wybitni liberałowie: arystokrata Alexis de Tocqueville i bardzo mieszczański John Stuart Mili4. Nieustannie prze-oczano ów nierozwiązywalny dylemat między wolnością a równością (a także wolnością i tożsamością). Diderot zaprzeczył jego istnieniu w swojej Encyclopedie, ale każdy choć trochę myślący człowiek powinien rozumieć, że natura (podobnie jak jej Stwórca) zna tylko nierówności, równość zaś i tożsamość trzeba sobie wywalczyć, często brutalną siłą i przelewając krew. Pod tym względem Wschód i Zachód nie są co prawda identyczne, ale różnią się jedynie odcieniami5. Sam Karl

  1. Partia socjaldemokratyczna, która rządziła krajem przez kilka pokoleń, dokonywała wszelkich starań, aby zalegalizować ostatnie seksualne tabu -kazirodztwo. Chciała zalegalizować stosunki seksualne między dorosłymi którzy wyrażą na to obopólną zgodę.

  2. Pewien szwedzki chirurg mózgu zdecydował się na emigrację, ponieważ po odciągnięciu podatków zarabiał w zasadzie tyle samo co jego córka, sekretarka. Autorka książek dla dzieci i młodzieży Astrid Lindgren zapłaciła 102 procent podatku, a reżyser filmowy Ingmar Bergmann uciekł przed fiskusem do Bawarii.

  3. Cyt. za: F.C. Happoldem w Towards a New Aństocracy, Faber & Faber, London 1943, s. 20-21.

  4. Widać to wyraźnie w jego szkicu On Liberty (O wolności).

  5. Zob. także Lewis Mumford, The Pentagon of Power, Harcourt-Brace, New York 1970, s. 238. Ta znakomita „konserwatywna” książka o nowoczesnej władzy nie ma nic wspólnego z waszyngtońskim Pentagonem.

 

649

Popper, który (co jest kuriozalne w przypadku tak mądrego człowieka) upierał się, że demokracja to idealna forma państwa1, ponieważ jest w stanie „bezkrwawo” wprowadzać zmiany, przyznaje otwarcie, że najwyższy czas mniej cenić sobie pytanie o to, kto ma władzę w państwie, a za ważniejsze uznać inne pytanie: jak wiele władzy wolno posiąść?2 (a propos: „bezkrwawe” zmiany wprowadził także Józef II, natomiast „bezkrwawe zmiany” z 30 stycznia 1933 r. miały natomiast wyjątkowo krwawe skutki!). W pytaniu sir Karla Poppera ujawnia się odwieczny problem jednoznacznego rozróżniania między zasadą egalitarną i wolnościową, demokratyczną i liberalną, który to problem, z przyczyn po-lityczno-histoiycznych, w Europie jest niemal nieporuszany, podczas gdy w kraju położonym dalej na zachód, w Stanach Zjednoczonych, jest stałym elementem dyskusji inteligentnej części społeczeństwa3.

  1. Zob. K.R. Popper, The Open Society and its Enemies (Routledge & Kegan Paul: London 1962), t. 2, s. 161 (wyd. pol. Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie, PWN, Warszawa 1993 – przyp. Red.).

  2. Ibidem, s. 162.

  3. W Stanach Zjednoczonych Rewolucja Francuska niemal kompletnie zniszczyła ideały Ojców Założycieli, unaoczniając sprzeczność między wolnością a równością. Przed Andrew Jacksonem (wybranym w 1828 r.) Ameryka była „niedemokratyczna”. Zob. Mortimer Adler, In Terms ofWhat Morał Principle is Democracy the Best Government, w: Fifteenth Annual Proceedings ofthe Ameńcan Catholic Philosophical Association, Washington 1939, s. 163.

  4. W języku angielskim słowo persuasion to już niemal przekonanie. W języku niemieckim Uberredung (perswazja) postrzegane jest prawie jak akt duchowej przemocy

650

Posted on 22 września 2011, in Społeczeństwo/polityka. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Dodaj komentarz